Jak powinna zachowywać się rodzina i bliscy, gdy ktoś z ich otoczenia ma problemy?

Nie ma jednego, idealnego dla wszystkich chorych wzorca zachowania. Trzeba pamiętać, że osoba zdradzająca zaburzenia psychiczne jest nadal tą samą osobą, którą znaliśmy sprzed choroby. Tak też należy ją nadal traktować. Nie powinniśmy również zmieniać radykalnie naszego zachowania- należy być sobą. Każde nienaturalne zachowanie może przecież budzić podejrzliwość, pogłębiać poczucie izolacji i odrealnienia.
To naturalne, że staramy się jak najwięcej dowiedzieć o zaburzeniach, jakie zdradza bliska nam osoba. Informacje takie pomogą zrozumieć jej zachowania. Pomoże to w kontakcie z chorym, np. dzięki temu nie będziemy obrażali się z powodu kierowanej do nas niechęci lub wrogości, łatwiej pokonamy negatywne emocje wobec osoby chorej. Jest to w pełni zrozumiałe, że choroba psychiczna w naszym otoczeniu powoduje głęboką frustrację wszystkich zaangażowanych osób. Nie można winić samego siebie za złość, nienawiść, żal czy inne negatywne uczucia wobec osoby chorej. Rozmowa z innymi osobami może nam bardzo pomóc w rozładowaniu napięcia.
Nie możemy wątpić w to, że choremu uda się pomóc. To my, zdrowi, musimy wspomagać chorego w postanowieniu leczenia, ponieważ często nie ma on poczucia swojej choroby i nie widzi sensu leczenia. Nie powinno się okazywać zniecierpliwienia, że leczenie trwa tak długo i nie przynosi spodziewanych rezultatów. Wiara w sukces leczenia jest ważna zarówno dla nas, jak i dla chorego.
Czasami chory będzie wymagał, abyśmy podejmowali za niego najprostsze życiowe decyzje. Nie znaczy to, że próbuje nas obciążyć odpowiedzialnością za wszystko. Po prostu czasami nie jest zdolny do sprawnego myślenia nawet w elementarnym zakresie. Kiedy jesteśmy zaskakiwani coraz to nowymi urojeniami i dziwactwami, w które chory jest bardzo zaangażowany, spróbujmy zrozumieć jego punkt widzenia. Dowiedzmy się jak najwięcej o świecie, w którym żyje chory. Nie próbujmy gwałtownie oponować, ponieważ w ten sposób skażemy się na pozycję osoby, która co najmniej nic nie rozumie, w gorszym przypadku staniemy się dla chorego wrogiem. To wszystko możemy przedyskutować kiedy opadną emocje. Wtedy możemy wytłumaczyć choremu swój punkt widzenia, próbować korygować jego nastawienia.
W żadnym wypadku, gdy chory jest w ostrej psychozie, nie powinniśmy udawać, że myślimy i czujemy tak samo jak on. Musimy pamiętać, że czasami chory jest zupełnie zagubiony w otaczającym go świecie, ma trudności w odróżnianiu rzeczy realnych od tych wynikających z choroby. Czasami jesteśmy dla chorego jedynym pewnym gruntem, który może się niebezpiecznie zachwiać, kiedy nawet w najlepszej wierze nie będziemy zachowywać się szczerze.